Władze Kielc wykazały wielką kreatywność w sprawie zegara na dworcu PKP
Zegar na dworcu PKP w Kielcach
Duży, cyfrowy zegar świetlny pojawił się na dachu dworca PKP w Kielcach. Po latach przerwy znów można sprawdzać godzinę praktycznie z całej perspektywy kieleckiego deptaka, gdyż cyfry zegara są doskonale widoczne nawet z daleka. Zegar ma bowiem 5 metrów szerokości i jest trzykrotnie większy od starego, który uległ awarii 6 lat temu. Nie mogli go naprawić kieleccy inżynierowie, zaś wynajęcie firmy zewnętrznej przekraczało możliwości budżetu (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma Total Ergo z Radomia zażądała za naprawę 7800 zł). Przypomnijmy, że zegar na dworcu zepsuł się ze starości zimą 2010 roku. Już rok później, w marcu 2011 pod naciskiem apeli i próśb mieszkańców, podróżnych oraz władz zamontowano mały zegar tarczowy o średnicy 1 metra, lecz nie spełnił on oczekiwań. Zegar podobny do tego, który działał przez lata, kosztuje ok. 20 tys. - Nie ma sensu inwestowanie takich pieniędzy w dworzec, który i tak ma być remontowany - wyjaśniała "Echu Dnia" przed pięcioma laty dyrektor Halina Kurtyka, zarządzająca krakowskim oddziałem spółki Dworce SA.