Tuż przed godziną 11.00 osiemnastomiesięczne dziecko wypadło z okna mieszkania na II piętrze bloku. Weszło na parapet i na zewnątrz wydostało się przez okno w kuchni. Chłopiec spadł na trawnik przed blokiem. Wezwane przez rodzinę pogotowie zabrało dziecko do Szpitala Powiatowego w Starachowicach, gdzie podjęto decyzję o transporcie rannego śmigłowcem do Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach. Chłopczyk ma obrażenia głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej, ale żyje.
W tym czasie w mieszkaniu przebywała prawie cała rodzina - matka oraz jej sześćdziesięcioletni rodzice. Wszyscy zostali przez policję przebadani na obecność alkoholu - byli trzeźwi. Po prostu chwila nieuwagi w świątecznym zamieszaniu skończyła się tragedią. Szkoda i dziecka i matki, bo w sumie nie chciała dopuścić do niczego złego. Ale to zdarzenie powinno przypomnieć nam wszystkim, jak bardzo trzeba uważać przy dzieciach.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi starachowicka policja.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?