Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Rodzinny doping dla piłkarzy Spartakusa. Są też specjalne premie za każdą bramkę [WIDEO]

Dorota Kułaga
Na meczach Spartakusa Aureus Daleszyce w trzeciej lidze i w Regionalnym Pucharze Polski dwaj czołowi piłkarze – Michał Jeziorski i Piotr Ostrowski – mają rodzinny doping. – To pomaga. Fajnie, że bliscy tak są zaangażowani w nasze występy – podkreśla Michał.

Na ćwierćfinałowym meczu Regionalnego Pucharu Polski w Daleszycach nie zabrakło taty Michała. Miał powody do satysfakcji, bo Spartakus Aureus wygrał 1:0 i awansował do półfinału.

- Czasem jego dziadziuś przychodzi, to najwierniejszy kibic od początku istnienia Spartakusa, czasem brat Michała. To są rodzinne tradycje – mówi tata zawodnika Dariusz Jeziorski.
Bardzo przeżywa występy syna. - Od małego tylko w to się bawi. To jest jego pasja, jego życie – przyznaje pan Dariusz, który stara się zmotywować syna do zdobywania bramek…nagrodami finansowymi. – To taka umowa między nami. Są motywacje przed meczami, ale

Michał gra zazwyczaj w obronie i strzela mało goli – dodaje Dariusz Jeziorski.
Michał bardzo lubi grać w meczach Pucharu Polski, bo jak się zaistnieje w regionie, to przechodzi się do szczebla centralnego i można trafić na dobrą drużynę. W tej edycji Spartakus Aureus już tego nie osiągnie, bo w półfinale przegrał z KSZO 1929 Ostrowiec 0:3 i odpadł z dalszej rywalizacji. - Nie udało się teraz, może uda się następnym razem – mówi Michał, który na koncie ma też występy w Koronie Kielce i Wiernej Małogoszcz.
Cieszy się, że rodzina go wspiera, chodzi na mecze, czasem jeździ też na wyjazdy. Czy od taty słyszy pochwały? – Bardziej jakieś uwagi dotyczące złych zagrań, ale nieraz miłe słowo też się usłyszy – dodaje z uśmiechem Michał Jeziorski.

W ćwierćfinałowym meczu Regionalnego Pucharu Polski nie mógł akurat zagrać Piotr Ostrowski, ponieważ miał kontuzję. Tym razem spotkanie oglądał z trybun, podobnie jak jego tata – Stanisław Ostrowski.
- Fajne rozgrywki, jest o co walczyć. Zwycięzca z danego regionu może zagrać z przeciwnikiem z wyższe półki, dlatego warto jest walczyć i pokazywać się w tych rozgrywkach – mówił Piotr Ostrowski. Na meczach zawsze ma rodzinny doping. – Na każdym pojedynku w Daleszycach jest tata, żona też mi kibicuje. Nieraz takie wsparcie mam też na wyjazdach. Cieszę się, że są ze mną – nie kryje zadowolenia Piotr Ostrowski.

- To prawda, nie opuszczam spotkań w Daleszycach. Jak syn grał w Wiernej, czy Łagowie, to też jeździłem. Cały czas jestem z Piotrkiem, mobilizuję go, kibicuję mu z całego serca – podkreśla Stanisław Ostrowski.
W domu często rozmawiają o piłce, jak jest czas, oglądają też mecze w polskiej ekstraklasie, czy zagranicznych ligach. Pojedynki ligowe i pucharowe Spartakusa Aureus też analizują. – W domu daję wskazówki. Jak syn coś spartaczy, to mówię, żeby się wziął w garść – z uśmiechem dodaje pan Stanisław. Ale motywuje również syna do zdobywania bramek specjalnymi premiami. – Umówiliśmy się, że za każdego gola, czy to w lidze, czy w Pucharze Polski dostaje ode mnie 100 złotych. W tym roku Piotrek nie nadszarpnął mojego budżetu, ale jestem przygotowany i czekam – dodaje z uśmiechem Stanisław Ostrowski, tata Piotra, piłkarza Spartakusa Aureus Daleszyce.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietokrzyskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto