W 2007 roku rządy Polski i Ukrainy podjęły decyzję o budowie ośmiu nowych przejść granicznych do 2012 roku oraz modernizacji istniejących. Dzięki tym inwestycjom przepustowość polsko-ukraińskiej granicy miała się zwiększyć ponad dwukrotnie, co miało pomóc w zmniejszeniu kolejek. Niestety, kryzys sprawił, że z tych planów zrezygnowano. Dziś polski rząd ostrożnie zakłada, że może uda się otworzyć przed mistrzostwami dwa przejścia, to jednak nie rozwiąże sytuacji.
Problemem jest jednak nie tyle infrastruktura, ale kwestie organizacyjne i kadrowe. Nadal nie zabrano się poważnie za wyeliminowanie przemytu, co można osiągnąć jednym drobnym posunięciem – należy wprowadzić ograniczenie częstotliwości przekraczania granicy np. do jednego razu dziennie i 10 razy w miesiącu, w obu kierunkach. Dla turystów i biznesmenów to w zupełności wystarczy, natomiast wyeliminowany zostanie drobny przemyt – kolejki powstają dlatego, że pewna grupa mieszkańców pogranicza przekracza granicę po 5 razy dziennie, płacąc łapówki za ominięcie kolejki, podczas gdy osoby nie parające się przemytem muszą czekać po kilkanaście godzin.
Kolejnym problemem jest brak wspólnych odpraw i absurdalny zakaz przekraczania granicy pieszo i rowerem, który pochodzi jeszcze z poprzedniej epoki. Więcej o tym zakazie można poczytać tutaj >>>
Zdaniem właściciela portalu „Port Europa” (www.porteuropa.eu), polski rząd musi w porozumieniu z ukraińskim partnerem podjąć szereg radykalnych i niełatwych zmian organizacyjnych i prawnych na granicy, poczynając od ujednolicenia zarządzania przejściami granicznymi. Aby ułatwić to zadanie, opracowano koncepcję zmian „Dziesięć kroków dla uzdrowienia granicy”. Oparliśmy ją o wnioski z monitoringu ruchu granicznego, prowadzonego przez Jakuba Łoginowa w latach 2005-2010 (przy współpracy m. in. z tygodnikiem „Dzerkało Tyżnia”, „Lwiwską Hazetą” i organizacją pozarządową „Ji”).
Port Europa: zobacz >>>
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?