Władze miasta nie widzą problemu, mimo, że sytuacja jest tragiczna. Co roku w schronisku Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w kieleckich Dyminach, uśmierca się kilkadziesiąt psów. Pytani o powód zabijania lub zagłodzenia zwierząt, pracownicy "schroniska", nie potrafią udzielić odpowiedzi.
- Nie mam dowodów, dlatego nie rzucam oskarżeń. Ta sprawa mnie jednak bardzo niepokoi i dlatego muszę dokładnie ją wyjaśnić - mówi Wiesław Wyszkowski, powiatowy inspektor weterynaryjny w Kielcach. - Poprosiłem m.in. o dane dotyczące zwierząt poddanych eutanazji i tych które padły. Okazuje się, że do końca maja tego roku uśpiono 27, a padło 52. W całym ubiegłym roku było to odpowiednio 66 i 82 zwierzęta - wylicza Wyszkowski w kieleckiej Gazecie.
Akcja obrony zwierząt z kieleckiego schroniska została nagłośniona na portalu Facebook: zobacz >>>
Tekst z partnerskiego portalu Wiadomości 24: tutaj >>>
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?